Tag: góry
-
Kirkjufell z boku.
-
Bjarnarfoss. W głębi po lewej Mælifell.
-
Pastelowe Skarðsheiði z okolic plaży Ytri Tunga.
-
Akrafjall i Esja na przeciwległym końcu zatoki Faxa.
-
Poranne Słońce nad masywem Skarðsheiði.
-
Kirkjufell.
-
Panorama portu, w głębi góry ciągnące się przez całą długość półwyspu.
-
Bazaltowe klify Gerðuberg, a w głębi wulkan Ytri-Rauðamelskúlur.
-
Hrútaborg, Tröllakirkja i inne góry z drogi na północ od Borgarnes.
-
Farma u stóp Stapafell.
-
Ytri Tunga.
-
Pierwszy rzut oka na Kirkjufell, z tej strony mało przypominający typowe kadry.
-
Zbiżenie na Hrútaborg (819 m npm).
-
Ramię opadające z Þverfellshorn w kierunku oceanu.
-
Kolejny strumyk po drodze.
-
Kopuła szczytowa Þverfellshorn. Coraz stromiej.
-
Start wycieczki - parking i restauracja Esjustofa (nieczynna poza sezonem).
-
Do Stein szlak prowadzi wygodną ścieżką, co jakiś czas są tablice informacyjne.
-
Kerhólakambur przyprószony śniegiem.
-
Panoramka poniżej Stein (Kamienia).
-
Jesienne niskie słońce otoczone słabym halo.
-
Południowe urwiska Esji, w głębi Kistufell.
-
Stein zostaje w dole. W tle Reykjavik i okolice.
-
Nad rozwidleniem szlaków - dwie opcje po obu stronach doliny.
-
Przed 10, Słońce dopiero wschodzi.
-
Drzewa na Islandii to rzadkość.
-
Jeden z niewielu lasów na całej wyspie. Po lewej Kistufell.
-
Kistufell i islandzkie kolory.
-
Pierwszy widok na drugą stronę przy kamieniu.
-
Płaski wierzchołek Kerhólakambur.
-
I ostatni strumyk na dole, w brzozowym "lesie".
-
Z powrotem przy Stein.
-
W tym wariancie też przekracza się kilka potoków.
-
Panorama z Esji na północny zachód.
-
Elektrownia Svartsengi. Zrzut wody z turbin zasila najbardziej przereklamowaną atrakcję Islandii - Błękitną Lagunę.
-
Ta biała buła to najwyższy punkt Esji - Hábunga (914 m npm).
-
Pierwszy widok na drugą stronę masywu - na horyzoncie wulkan Snæfellsjökull (1446 m npm).
-
Największa islandzka elektrownia geotermalna Hellisheiði.
-
Zbliżenie na ciemny masyw Akrafjall, a w głębi Snæfellsjökull.
-
Tak się na Islandii wyprowadza psy na spacer.
-
Hekla (1491 m npm) widziana z Esji.
-
Schodzę alternatywnym wariantem, trawersując górne piętro kolorowej doliny.
-
Na "szczycie" Þverfellshorn (820 m npm). To właściwie nie szczyt, a tylko początek płaskowyżu.
-
Turystka z Polski na Þverfellshorn :)
-
Wejście w najciekawszą część - scrambling i łańcuchy pod samym szczytem.
-
Poglądowy widok z węzła przesiadkowego Artun, Esja po lewej.
-
Dalsza droga wygląda tak. Szlaku brak, co kilkaset metrów kopczyk.
-
Centrum Reykjaviku, a przed nim wysepka Viðey.
-
Szczyt Lackowej to długi, prawie płaski grzbiet.
-
To już graniczny szlak czerwony między Dzielcem a Lackową.
-
Grzbiet zakręca, obniża sie i z powrotem prowadzi w mgłę.
-
Na grzbiecie Lackowej.
-
Można powiedzieć że biało-czerwone barwy, adekwatne do okazji.
-
Hubiaki obrastające beskidzkie drzewa.
-
Poranne mgły i charakterystyczne drzewo nad Mochnaczką.
-
Ciężko oddać nachylenie stoku na zdjęciu. Ale jest całkiem stromo.
-
Szlak na grzbiecie Dzielca.
-
Mgła czasami odpuszcza, czasami malowniczo filtruje światło.
-
Najwyższy punkt polskiego Beskidu Niskiego - 997 m npm.
-
Powrót tą samą drogą i znajome już drzewo. W tle Jaworzyna Krynicka, a na ostatnim planie Radziejowa.