Islandia 2017 - Reykjavik po raz drugi
Jeden wyjazd na Islandię rocznie to za mało. Dlatego gdy okazało się, że znajomi mają wolną kanapę z widokiem na Atlantyk, postanowiłem wpaść z wizytą ;) Poza wycieczką nad Jökulsárlón pospacerowałem trochę po Reykjaviku. Poza Oslo to chyba moje ulubione miasto, mało gdzie czuję się tak dobrze jak tam.
-
Plaża Nauthólsvík na południu.
-
Jeden z niewielu lasów na całej Islandii - wzgórze Öskjuhlíð.
-
Ścieżki oszronione, dopóki Słońce ich nie oświetli.
-
Na tarasie widokowym na Perlan.
-
Stoję w pełnym Słońcu, a tam leje deszcz. Islandia w pigułce.
-
Wulkaniczny stożek Keilir smagany deszczem.
-
Grænadyngja i Trölladyngja - wulkany na półwyspie Reykjanes.
-
Miasteczko Seltjarnarnes z charakterystycznym kościołem.
-
I znów - tutaj słońce, tam deszcz.
-
Popołudniowe spojrzenie z portu na Esję.
-
Zorza polarna tuż przy kościele Hallgrímskirkja..
-
Poranek w Seltjarnarnes.
-
Wybrzeże Atlantyku.
-
Skálafell.
-
Waterfront i wycieczka na wieloryby.
-
HARPA.
-
Zamarzający staw Tjörnin.
-
Ptasie stado w kącie Tjörnin.
-
HARPA.
-
HARPA.
-
HARPA.
-
HARPA.
-
HARPA.
-
Esja w chmurach.
-
Pomnik Leifura Erikssona przed kościołem Hallgrimskirkja.